Skip to main content

Posts

Showing posts from December, 2010

Radical, maaan~

goe był na TRON'ie, yep, tym nowym. Jako człowiek, który niedawno przeżył uorgasmusium oglądając poprzednią 'część', było to dla mnie spore wydarzenie. Również dzięki temu, iż muzykę popełnił nikt inny jak Daft Punk. Yep, to był czad. Radical, maaan~ Z tego tytułu jedna z moich ulubionych scen, ze względu na padającą kwestię (tak, tą, która ochrzciła ten post).

Fragment #1

Hokay, oto długo wyczekiwana przez uważających ją za coś wartego pożądania część mojego opowiadania, dla którego stworzyłem niniejszego bloga. Przestrzegam za wczasu, żeby mi ktoś potem nie marudzil na gg bądź skajpie, iż to opowiadanie ssie pauke niczym nowa książka Kazimiery Szczuki, to opowiadanie jest naprawdę słabe. Co więcej, nie można tego nazwać opowiadaniem, to jest fragment, parę zdań, dwie strony w wordzie. Tym niemniej jest pisane na podstawie snu (to był dobry sen) i sprawiło mi sporą dozę radości, mam też wrażenie, iż będę je kontynuował, zapewnie nieregularnie ale, mam przynajmniej nadzieję, częściej niż raz na miesiąc. Czas pokaże. Czas? Time what is time. A teraz, without further ado, pierwszy fragment Szpetnych Dzierlatek! Szpetne Dzierlatki by Joanna Austynowicz Panna młoda z uwielbieniem w oczach spojrzała na swego świeżo upieczonego małżonka, tańczącego z jej matką. Uwielbienie owo ustąpiło na momentu rozbawieniu, gdy przypomniała sobie ich pierwsze spotkanie. Fakt

#1 no title

Tytułu brak, bo jestem już zbyt zmęczony, by jakiś wyczarować, a mam ochotę napisać choć parę słów dla samej satysfakcji ich napisania. Let's go. Po pierwsze spędziłem święta na wsi. Było dość ciężko z różnorakich powodów, których nie wymienię, bo po coż znów się smucić, wystarczy, iż nastroje oscylowały wokół dna przez pierwszych parę dni tego skądinąć całkiem wesołego okresu. Fakt, iż spędziłem je (święta B.N.) na wsi rzutował naturalnie na moją obecność w tym jakże pociągającym, wirtualnym świecie. Po drugie doszedłem do wniosku, że tematyka moich planowanych opowiadań nie ulegnie specjalnie zmianie w stosunku do pierwszego, które ujrzało światło dziennie jakiś (dość długi) czas temu. Zmieni się setting. Nie chcę rezygnować z sci-fi ale prawdopodobnie cofnę wszystko o kilkadziesiąt lat. Nie ma to jak dobra inspiracja w postaci ruchomych obrazków, zresztą całość będzie wtedy znacznie bliższa memu sercu, ubóstwiającemu od niedawna pewne znane dzieło pewnego znanego reżysera, trakt

Wonderful morning...

Wstaje sobie człowiek trochę taki zaniedbany, patrząc z niechęcią na kalendarz, komunikujący dosadnie, iż tak, to faktycznie poniedziałek i w zasadzie najchętniej wróciłby do łóżka i pospał jeszcze conajmniej do środy. Naturalnie jest to niemożliwe. Na szczęście istnieje internet i odrobinę pocieszenia możemy znaleźć w najprzeróżniejszy sposób. Mnie osobiście uradował (i być może uratował przed poniedziałkowym marazmem) clip z yt, przedstawiający opening do serialu Wonder Women. Trafiłem na niego poprzez art pana *Artgerma, którego łoczuję na dA (http://artgerm.deviantart.com/ nice stuff, polecam ogarnąć!), a na którym to pokazany jest tryumf starego kostiumu panny WW nad nowym (nie wiem czy czytaliście kiedyś komiksy ale dla ludzi takich jak ja to jest srs shit). Nie wiedząc, iż przemiana, tym razem ze starego w nowe, w ogóle miała miejsce, poleciałem skonsultować tę informację z imć guglem, który to podrzucił mi między innymi tę perełkę... In your satin tights, fighting for your rig

TRON

Słuchanie OST do TRON Legacy jest jak cudowny wieczór, spędzony z oszałamiająco piękną kobietą, zakończony zimnym 'no to pa' pod drzwiami jej mieszkania.

'Bitte kommen, biały wróg herr oberst!'

Śnieg. Spadł. W Germanii. Dupa. Zimna. Całe Niemcy sparaliżowane. Przodujący kraj XXI wieku zablokowany. Ok. 13.30 dnia dzisiejszego wbijam radośnie na peronno w Moguncji, by ku uciesze i zgrozie jednocześnie, zobaczyć, iż KAŻDY jeden pociąg jest opóźniony. Obsówy wachały się w granicach od 5ciu do 45ciu minut i miały tendencje do przedłużeń. Spędziłem godzinkę w Wypizdowen Gurnen na zasypanym śniegiem peronie, zwinięty w kłębek pod niewielkim daszkiem. Katastrofa. I tak jest co roku. Co roku ŚNIEG pojawia się niespodziewanie w Niemczech i powoduje panikę oraz płacz. Zabawne prawda? Ta ich cała duma i pycha zasypane czyściutką, białą pieżyną śniegu... yep, należy im się. Szkoda tylko, że tracę z tego powodu tyle czasu ale z drugiej strony warto się poświęcić, by zobaczyć ich nieporadnoś z pierwszej ręki. HD-TV jak w mordę strzelił peeps. Ja 21:13:29 dobra, teraz Ty mi daj jakies slowo Karol 21:13:42 paciorkowce Ja 21:13:47 fuu Karol 21:13:56 cchesz inne? Ja 21:14:15 wyskoczyla mi sztuk

Audio Bombki 2010

Gala 'Audio Bombki 2010' presented by 'ciepły jędruś' Oryginalny pomysł świątecznej listy przebojów zakładał Top 25, chwila zadumy zmniejszyła jednak listę pretendentów do tytułu 'Audio Bombki 2010' do 10 uczestników. Niestety autor, wracając po pełnym trudów studenckiego życia tygodniu do domu, stanął oko w oko ze świeżo upieczonymi pierniczkami, piernikiem w wydaniu XXL oraz ciasteczkami w kształcie gwiazdeczek, posypanymi gruboziarnistym cukrem... Proces konsumpcji pochłonął niebagatelne ilości czasu oraz sił i koniecznością stało się ograniczenie całości do sześciu pozycji. A zatem... … bez dalszego marnowania przysługującej mi liczby literek, przedstawiam Państwu Świąteczne Top 6(66)! 6. Bruce Springsteen/ Santa Claus is Coming to Town - Każdą toplistę, bez względu na tematykę, powinna otwierać solidna pozycja, a trudno o kogoś bardziej solidnego aniżeli sam The Boss (przez duze 'B'!). Santa Claus is Coming to Town to prawdopodobnie jeden z